5 Dniowe Wyzwanie: RANA MATKI - Odkryj Swoje Matczyne Rany i Przemień Traumę w Źródło Wewnętrznej Mocy

Dzień 1 - Rana Matki

Tytuł dzisiejszego spotkania to:

Dzień 1 - Co to jest Rana Matki, skąd się wzięła i dlaczego to jest istotne + Rana Odrzucenia

Dziś pierwszy dzień naszego wyzwania: Rana Matki.

Oto, co dla Ciebie przygotowałam:

  • Dowiesz się, co to jest Rana Matki, skąd się wzięła i dlaczego to jest istotne.
  • Poznasz także pierwszą matczyną ranę, czyli Ranę Odrzucenia oraz Maskę Uciekającego. Dowiesz się też, jaki wpływ ma ta rana i maska na Twoje relacje z innymi, finanse oraz samopoczucie.

 

Jeżeli spodobał Ci się Dzień 1 wyzwania, udostępnij go innym,
daj mi proszę dużego lajka oraz zasubskrybuj mój kanał wtedy wiem, że to co robię, pomaga innym ♥!

Facebook
Twitter
LinkedIn

Dzisiejsze ZADANIE DOMOWE

1. Napisz czy odkryłaś w sobie Ranę Odrzucenia. Jeżeli tak, to jak silnie odczuwasz tę ranę? Czy udało Ci się zobaczyć Maskę Uciekającego? Jeżeli tak, to jak wyglądała?

Umieść odpowiedź w komentarzu na dole tej strony.

2. NIEOBOWIĄZKOWO 🙂 Zaproś przynajmniej 1 osobę do uczestniczenia w tym wyzwaniu. Możesz jej wysłać link z treścią:

Właśnie odkryłam coś, co może również Ciebie zainteresować. Jest to 5 Dniowe Darmowe Wyzwanie: RANA MATKI Poznaj swoje matczyne rany i Przemień Traumę w Źródło Wewnętrznej Mocy.

Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej, sprawdź proszę szczegóły tutaj:

https://barbaralukowiak.pl/rana-matki-5-dniowe-wyzwanie/

WAŻNA INFORMACJA

W nagraniu mówię o losowaniu głównej nagrody. W tej EDYCJI NIE będzie losowania oraz głównej nagrody.

Proszę, podziel się z innymi uczestnikami wyzwania Twoimi wrażeniami odnośnie dzisiejszego nagrania

Czy odkryłaś w sobie Ranę Odrzucenia? Jeżeli tak, to jak mocno ją odczułaś na skali od 0 do 10? Czy udało Ci się zobaczyć Maskę Uciekającego? Jeżeli tak, to jak wyglądała?

76 Responses

  1. Z odrzuceniem chyba się zżyłam od zawsze odkąd pamiętam. Już podczas mojego porodu, który dla mojej matki był bardzo ciężki, teraz sądzę, że ja po prostu już wtedy czułam, że w jej łonie jestem bezpieczna, a jak wyjdę, to zniknie to bezpieczeństwo, dlatego tak nie chciałam się urodzić. Potem całe życie byłam niewystarczająca dla niej. Wszyscy byli lepsi, ładniejsi, mądrzejsi, ale nie ja, która miała świadectwa z czerwonym paskiem, zawsze grzeczna i ułożona. Co dziwniejsze, ale ja jestem jedynaczką. Całe życie na wszystkie okazje prosiłam o rodzeństwo, a najlepiej o starszego brata.
    Co do maski, to odczuwałam chłodny ciężar ramion i cieplejszy uścisk w górze brzucha. I rzeczywiście, chodzę z opuszczonymi ramionami i schowana w sobie.
    Punk 2 zrobiony.

  2. Gdy usłyszałam słowo “nikt mnie nie chce” od razu pojawiły się łzy w oczach i ścisk w żołądku. Nie myślałam, że mam tak silna ranę matki. Myslalam o mojej mamie, że jest ofiarą losu i ja muszę wziąć za nią odpowiedzialność, doradzalam, pouczalam. Czułam się lepsza, jakby nad nią. Jednocześnie czułam, że tak nie powinno być, dlatego też byłam dla niej nieprzyjemna, co powodowało ogromne poczucie winy i żal, że tak jest. Zawsze jak myślę o mamie i mówię o niej płaczę. Nawet jak czuje i mówię, że ja kocham, to płaczę. Czuję, że nie mogę żyć w pełni. Cierpi przez to prawie każdy aspekt mojego życia. Żyje w tle, nikt mnie nie zauważa. Mam ogromne przestraszone oczy. Mam poczucie, że jestem nieważna, niezauważalne, jestem perfekcjonistka, wszystko co robię czy to w pracy, czy na kursach jest zawsze na najwyższą ocenę, ale nigdy nie czuję się przez to wartościowa. Uciekam w samotność, jako nastolatka czułam pęd do samozaglady i byłam bardzo grzeczna i spokojna jako dziecko. Moja rana odrzucenia jest na 100 %. Wszystko jest o mnie.
    Zrobione!

  3. Gdy usłyszałam słowo “nikt mnie nie chce” od razu pojawiły się łzy w oczach i ścisk w żołądku. Nie myślałam, że mam tak silna ranę matki. Myslalam o mojej mamie, że jest ofiarą losu i ja muszę wziąć za nią odpowiedzialność, doradzalam, pouczalam. Czułam się lepsza, jakby nad nią. Jednocześnie czułam, że tak nie powinno być, dlatego też byłam dla niej nieprzyjemna, co powodowało ogromne poczucie winy i żal, że tak jest. Zawsze jak myślę o mamie i mówię o niej płaczę. Nawet jak czuje i mówię, że ja kocham, to płaczę. Czuję, że nie mogę żyć w pełni. Cierpi przez to prawie każdy aspekt mojego życia. Żyje w tle, nikt mnie nie zauważa. Mam ogromne przestraszone oczy. Mam poczucie, że jestem nieważna, niezauważalne, jestem perfekcjonistka, wszystko co robię czy to w pracy, czy na kursach jest zawsze na najwyższą ocenę, ale nigdy nie czuję się przez to wartościowa. Uciekam w samotność, jako nastolatka czułam pęd do samozaglady i byłam bardzo grzeczna i spokojna jako dziecko. Moja rana odrzucenia jest na 100 %

  4. Ta rana nie do końca mnie dotyczy, nie rezonuję z nią, choć jedynie problem lojalności wobec mamy, ale też nie do końca.
    Dziękuję za wykład.
    Koleżanka zaproszona.
    Zrobione.

  5. Rana… jest głęboka, bardzo głęboka. Moja mama po urodzeniu mojego starszego brata nie powinna mieć więcej dzieci… miała podwiązane jajowody. Niestety zaszła kolejny raz w ciążę (ze mną), ale zanim dowiedziała się, że to ciąża otrzymała wyniki badań, które wskazywały na nowotwór (laboratorium pomyliło wyniki). Mama zawsze zmęczona, zawsze w pracy, niedostępna emocjonalnie… niby przytuliła, wzięła na kolana ale za chwilę było: idź, pobaw się w swoim pokoju… Ja zawsze sama bo starsze rodzeństwo dużo starsze… sama, w dużym pokoju… czasami koleżanki mogły do mnie przyjść, ja bardzo rzadko mogłam iść do kogoś. Kiedy nauczyłam się czytać uciekałam w świat książek, fantazji. Bardzo często czułam się jakbym urodziła się za późno… to nie moje czasy, źle się w nich czułam. Odrzucana przez innych bo “dziwaczka”, chciałam przyjaźni, akceptacji. Nie umiałam, i nie umiem do tej pory znaleźć wspólnego języka, tematów z rówieśnikami – w efekcie związałam się ze sporo starszym mężczyzną. Moje własne “ja” gdzieś tam na szarym końcu… Ogromne przekonanie, że nie mogę czegoś powiedzieć, nie mogę czegoś zrobić bo zranię innych, będą smutni przeze mnie, ciągłe “chodzenie na paluszkach” bo musi być cicho – w dzieciństwie i później jako dorosła osoba. Teraz w pracy robię “ponad normę” bo bardzo chcę żeby mnie ktoś docenił, głośno pochwalił – inni to wykorzystują bo wiedzą, że ja i tak zrobię, więc nie będzie problemu z szefostwem.
    Moja maska…, mam ich kilka w zależności od potrzeby… jedna to bądź cichutko, nie przesadzaj – inni mają gorzej i dają radę. Maska klowna – dziwaka, rozśmiesza innych ale pod maską płyną łzy… płyną cichutko, do wewnątrz żeby nikt nie widział i nie słyszał. Kolejna maska: pomagacz/słuchacz – zawsze, każdemu bez względu na własne potrzeby… nie ważne, że też chciałabym być wysłuchana – tak po prostu, bez komentarza, bez pouczania.
    Boli całe ciało, tzw. szumy uszne rozsadzają mi wręcz głowę. Czytam lub słucham spokojnej muzyki – to mój sposób na ucieczkę od tego świata.
    Paniczny lęk, że ukochana osoba nie wróci do domu…
    Podczas ćwiczenia od razu zaczęłam kaszleć, klatka piersiowa ścisnęła mi się tak, że przez chwilę nie mogłam oddychać, jakby się jakaś obręcz zaciskała wokół mnie. Teraz cały czas coś przeszkadza mi w gardle (chociaż słuchałam nagrania koło 12 w południe).
    Dziękuję za możliwość spojrzenia w siebie od innej strony.

  6. Odkryłam swoją ranę. Skala od 1 do 10 jest za mała. Wyszłam mocno poza 10. Maska jest trampoliną do świata fantazji, gdzie mogę być kim chcę i gdzie chcę, bez limitów, krytyki i ograniczeń.
    1. Osoba zaproszona.
    Zadanie wykonane.

  7. Moja rana odrzucenia to inaczej suchość odczuwalna w tarczycy. Pomimo przepicia tego uczucia wodą, suchość dalej pozostaje, nawet teraz gdy piszę ten komentarz. Moją maską natomiast jest czerwona farba z czarnymi akcentami na twarzy. Przy próbie ściągnięcia, w tym przypadku zmazania wodą, na twarzy pozostawały resztki.

  8. Powstałam z wpadki, mama była nieletnia, a tata starszy o 16 lat. Mama płakała i chowała w szkole brzuch. Rodzice całą ciążę żyli burzliwie, a pobrali się dopiero miesiąc przed moimi narodzinami. Rodziłam się pośladkowo i ciężko. Byłam płaczliwym i niespokojnym dzieckiem. Gdy mama zostawałą ze mną sama, to czasem mnie zostawiała, bo ja płakałam cały czas, a ona już opadała z sił. Czułam się gorsza, niechciana, niepotrzebna. Chyba chciałam zniknąć, bo zawsze byłam bardzo chuda i wszyscy się czepiali. Bałam się wyjść do rówieśników, bałam się wszystkich i wszystkiego. Odpływałam w marzeniach do swojego idealnego Świata, gdzie latałam na latających dywanach. Szłam za lub przed dziećmi. Nazywano mnie samolubnym dzikusem. Chciałam do rówieśników, ale się bałam. Bałam się chłopaków, bałam się odrzucenia, bałam się porzucenia przez koleżankę. Wielokrotnie byłam zostawiona, porzucona. Myślałam, że jestem brzydka i najgorsza. W domu robiłam wszystko, bo kazali a ja chciałam zasłużyć na miłość. Wychowywałam trójkę rodzeństwa i robiłam wszystko w polu, ogrodzie, w domu jak bym to sama stworzyła. Byłam opiekunką dla matki i rozjemcą pomiędzy rodzicami. Byłam perfekcjonistką, ratownikiem, pomagałam wszystkim zapominając o sobie. Poszłam do szkoły do której tata kazał i jednocześnie do tej, którą znalazła mi mama. Całe życie studiuję, pracuję, prowadzę firmę, buduję i jestem wszędzie i dla wszystkich, a dla siebie brakuje czasu. Zarzucane mam to, czego nie zrobiłam, przypisywane cechy, których nie posiadam. Utrzymywałam w dużej części dom rodziców i rodzeństwo. Robiłam remonty, zabawiałam, rozśmieszałam, ratowałam wszystkich fizycznie i psychicznie. Po 30 ce wyjechałam na urlop pierwszy raz i płakałam, że ja sobie jeżdżę a w domu brakuje podstawowych rzeczy. Zaspokajałam potrzeby rodziny i organizowałam wszystko, a dla mnie często już nie starczało lub kupowałam sobie coś najtańszego. Umarła mi młodsza siostra, zerwałam kontakty z rodziną z powodu stawiania granic, a teraz siedzę obolała na fotelu i dochodzę po siebie po wypadku rowerowym. Przy słowie odrzucona przyspieszało mi oddech. Czułam niepokój w gardle i grasicy. Bolała mnie lewa poturbowana ręka i lewa noga. Moje rany mocno pulsowały. Czułam niepokój zanim w ogóle otworzyłam to nagranie. Miałam poczucie podczas słuchania, że wszystko jest o mnie. Nie mam już siły pisać, bo bolą mnie ręce i pulsują. Na ten moment 5/10. zaraz wyślę kurs koleżance. Jak mi nie wyjdzie, to Męża poproszę jak wróci. Dziękuję za wartościowe nagranie P. Barbaro. Sporo już ze sobą pracuję i dzieje się. Dziękuję

  9. Ranę odrzucenia odkryłam u siebie kilka tygodni temu. miałam wiele sytuacji w życiu kiedy byłam porzucana, niechciana, wyśmiewana. Czułam się, jak osoba, która nie pasuje do rzeczywistości, która mnie otaczała. Moją maską największą to rola Zosi Samosi i przekonanie poradzę sobie sama. Tym samym odsuwałam od siebie ludzi, którzy chcieli mi pomagać, a ja szlachetnie zajeżdżałam siebie na maksa. Widzę, że wycofuję się z relacji przyjacielskich aby uniknąć kolejnego odrzucenia, tym samym widzę, że w dzieciństwie też nie miałam przyjaciół bo przyjęłam sobie rolę ratowania mamy i stałam się dorosła za dziecka wykonując wszystkie obowiązki domowe, jak leci po kolei, zatem nierównowaga pomiędzy dawaniem, a braniem. Ból w ciele od lat (swędzenie uszu, ból w klatce piersiowej i w łopatkach, klucha w gardle, ból w splocie słonecznym, jelita, biodra napięte pozamykane, ból kolan, spięcie kręgosłupa, barków, szyi oraz gotowość do odwrotu. Byłam dzieckiem spokojnym, każdemu schodziłam z drogi, a co za tym idzie dzisiaj też jestem niewidzialna, nawet czasami, jak szłam przez klatkę schodową to pamiętam, jak przychodziło do mnie, że mnie nikt nie widzi, przemykam niezauważona… Już wiem dlaczego nie wychodzę do świata ze swoimi darami i talentami, mam kłopot z zarabianiem. Zawsze miałam poczucie, że życie ucieka mi przez palce kiedy jestem w pracy na etacie i zawsze niedoceniana – wszyscy dostali podwyżkę tylko nie ja, wszystko pasuje… Dziękuję za Twój wykład. Chętnie bym poleciła, ale nie mam komu bo przyjaciół póki co brak, co też sobie uświadomiłam… Rana w skali to 5-6.

  10. Tak odczułam swoją ranę odrzucenia poczułam ja w gardle mocno. To jest zastanawiające bo tak samo sie czułam w czasie rozwodu i w momencie jak się dowiedziałam że mój były mąż mnie zdradzał.

  11. Dziękuję za wykład. Zaskoczyła mnie przysięga. Nigdy nie brałam pod uwagę, że coś takiego mam. Rana odrzucenia na 9. A maska to ściśnięty gorset, żebym za dużo nie chciała, żebym nie była chciwa. Zadanie zrobione.

  12. Rana odrzucenia w trakcję uzdrawiania przynajmniej tak myślę. Maska muszę być posłuszna i prosić o miłość matki by była zadowolona.
    Zrobione jeszcze przed ,zdaniem. Zaproszona koleżanka 😉

  13. Zrobione. Odkrycie tej właśnie rany jakiś miesiąc temu ( chociaż do teraz nie uświadamiałam sobie, że to rana – odkryłam w medytacji, że nie chcę żyć, nie zasługuję na życie i że lepiej byłoby gdybym umarła, a to przekonanie pochodzi już z życia prenatalnego lub momentu porodu) spowodowało lawinę wydarzeń, które dosłownie mnie powaliły mentalnie 🫣. Wierzę, że gdzieś tam jest światełko w tunelu, ale na ten moment ciężko mi je dostrzec. Maska uciekającego objawia mi się właściwie w większości relacji – i damsko męskich i koleżeńskich, jeśli tylko ktoś się zbliża ja uciekam 🫣

  14. zrobione, nie przesłałam kolejnej osobie, wg mojej mamy nie nadaję się do niczego i nikt mnie nie lubi. Wokoło mnie brak znajomych, bo bez niej jestem nikim, widać ma rację……

  15. zrobione, może jeszcze ktoś skorzysta póki materiały dostępne 🙂 ja dzisiaj odrabiam zaległości, a nawet odsłuchuję drugi i trzeci raz, bo to ogromna wartość ! Rana Odrzucenia u mnie naczelna a do tego jest zasilana przez każde zderzenie z matką :-{

  16. Zadanie zrobione.. zaprosiłam nie jedną a 4 osoby mi bliskie..
    matczyna rana. Tak jak najbardziej. Pracuję z tym temat już od lat. I już w pierwszych minutach Twojego nagrania odnalazłam części mnie.. jak silne jest to wszystko we mnie.. czuję że dowiem się z dniem ostatnim wyzwania

  17. Moja matka nie żyje. Była alkoholiczką. Zawsze dążę do perfekcji. Nigdy zeby zajac pierwsze miejsce. Nie przywiazuje wagi do dobr materialnych. I zawsze mialam wrażenie że jestem z innej rodziny. Bezinteresowne pomaganie innym to moj sposob na gorsze dni. Rana odrzucenia jest nadal bardzo widoczna i objawia się zawsze ciężarem w klatce piersiowej.
    Zaproszenie wysłane
    Zadanie odrobione

  18. ZROBIONE
    Widzę tę ranę w sobie i krok za krokiem pracuje nad jej różnymi aspektami. Jest juz duża zmiana w ostatnim czasie ale wciąż rana jest intensywna (choć nie jest tak silna jak rana porzucenia). Zobaczyłam maskę uciekającego w postaci czarnej kominiarki, widziałam tylko zasłonięta całą twarz materiałem i oczy które patrzyły przed siebie.

  19. Dało mi to obraz ile już przepracowałam. Ta rana mnie nie dotyczy.
    Dziękuję bardzo za wykład.
    Zrobione.

  20. Mam lub miałam (bo jestem na kursie) wszystkie 5.
    Ale i dziś się odezwała ta pierwsza i zobaczyłam jej kolejną warstwę w pełnej “krasie”.
    Zrobione.
    Dziękuję Basiu <3

  21. Zrobione. Wydaje mi się, że tak, choć nie nazwałbym ją raną lecz wyniszczającą choroba, która towarzyszy mi odkąd pamiętam. Jest na tyle silna, że po prostu rujnuje moje zdrowie/ życie.

  22. Rana porzucenia 8/10 Całe życie staram się być niewidzialna. Moja maska to zbroja, taka kolczatka na korpusie chroniąca serce, które wali jak młotem, czuję się jakbym miała zawał serca. Mama bardzo mnie wspierała, ale nie mówiła, że kocha, nie przytulała. Mówiła, że nie trzeba ciągle mówić, że się kocha, przecież to widać.. Ja zawsze rozumiałam w jakiś sposób moich rodziców i umiałam zrozumieć dlaczego tacy są jacy są.

  23. Tak … W skali 9 … Moją maską jest makijaż.. odczucie panika.. ucieczka… Ból brzucha… Mdłości… Dziękuję bardzo 🫶 🌷🌻🌿

  24. Zrobione. Rana odrzucenia rezonuje ze mną w 90 %.
    Moja maska – mięciutka peleryna niewidka.
    Odrzucenie – czuje ucisk w dole brzuchua, klucha w gardle, zablokowana rzuchwa

  25. Wykonane.
    Moi rodzice zostawili mnie jak miałam 7 lat i wychowywałam się z dziadkami. Całe życie byłam sarkastyczna, trzymałam ludzi na odległość, nie umiałam się zaangażować w żadną relację. Pracuje cały czas nad sobą i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się uleczyć tę ranę.
    Stronę podesłałam przyjaciółce, dziękuję za dzisiejszy dzień.

  26. Zrobione.
    Kiedy mówię sobie słowa: chcę siebie- czuję obojętność, wątpliwość. Jestem bliźniaczką jednojajową, rodzice planowali 3 dzieci, więc jestem tą, której miało nie być. Silnie rezonują we mnie słowa: nikt mnie nie chce, nikt mnie nie kocha, nigdzie nie pasuję. Moja maska to wersja dużej, silnej, obojętnej, sarkastycznej wobec świata mnie która chce mnie chronić.

  27. Bardzo to ze mną zarezonowało, rana odrzucenia na bank, bycie niewidzialny tak samo. Do dziś rodzina wspomina, że ja tak cichutko pod stołem się bawiłam, taka grzeczna, do teraz mi zostało, straszny opór przed pokazaniem się, wyjściem przed tłum, bycie liderem:( strasznie ograniczające. Wysłałam link z wyzwaniem kilku osobom, bo mimo że temat mi znany, to bardzo klarownie przekazywany. Dziękuję

  28. 1. Ranę odrzucenia poczułam szczególnie silną podczas sięgania do okresu dzieciństwa 9/10. To lęk matki z okresu prenatalnego i wczesnego dzieciństwa. Ranę tą mocno okryła maska uciekającego, objawiała się zaniżonym poczuciem własnej wartości, dążeniem do perfekcjonizmu i małym przywiązaniem do dobór materialnych. Obecnie z tą raną wiąże się brak decyzyjności i bezpieczeństwa finansowego.

  29. Zrobione, 1 osoba zaproszona
    Mam na pewno tą ranę w sobie – w skali od 1-10 to 9. Poczułam ból gardła, zawroty głowy, ból ramion. Moja maska – panna pt ” nic się nie stało – poradzę sobie- uśmiech na twarzy”.

  30. Zrobione, zaprosiłam.

    Pierwszej rany nie mam. Nie czuję się odrzucona, nie uciekam ale wiem, że coś jest głębiej na pewno. Chcę siebie. Wymawiam to czule. Ale czekam na ciąg dalszy, bo czuję, że tam jest coś jakaś rana ukryta.

  31. Zrobione. Dziękuję. Wprawdzie powrót do dzieciństwa i jego smutków jest bardzo bolesny , ale wierzę, że służy to mojemu uzdrowieniu

  32. Ranę odrzucenia czuję w gardle, byłam dzieckiem nieplanowanym a moja mama zaszła w ciążę mają miesięczne pierwsze dziecko. Mimo to nie odczuwam tej rany zbyt mocno w skutkach w życiu. Mój mąż ma natomiast silną ranę odrzucenia , a ja porzucenia. Pracujemy nad tym oboje❤️

  33. Moja rana odrzucenia7/10,czuje rozlewający się bol w klatce piersiowej i bol w żołądku.. moja maska,to rozpadnięcie się na kawałki przez krotki moment,a potem wstaje jak wojowniczka z ogromna tarcza /dam radę!

  34. Rana odrzucenia 8/10. Odczuwam ją jako kamień w brzuchu i jakby uczucie upokorzenia. Czuję, że moje sprawy nie były ważne i sprawiłam trudność innym

  35. Dziękuję za dziś
    Zobaczyłam ile pracy już za mną Z raną odrzucenia się urodziłam bo byłam wpadką, którą nie chcieli w rodzinie ojca. Całe moje życie do 38 roku to ciągłe odrzucenie i ucieczka aż dopadła mnie choroba. Wtedy zaczęłam pracować nad sobą. Dziś na spotkaniu zobaczyłam że to już poza mną. Dziś kreuję swoje życie, mam zapał do pracy, kocham wyzwania, odpuszczam co nie moje, co inni pomyślą itp, Wreszcie czuję że żyję ale gdzieś w przestrzeni obfitości materialnej jeszcze czuję brak

  36. Zrobione.
    Ranę odrzucenia poczułam w skali 5/10. Dodam, że pracowałam już nad tym tematem, jednak widać, że problem jest głęboki. Co się pojawiło: dławienie w gardle, niemożność mówienia, strach. Moja maska to podziurawiona obręcz opasająca moją klatkę piersiową i brzuch. Wiem, że w dzieciństwie byłam niewidzialna i nieważna, brat zawsze był dla mamy ważniejszy. Musiałam być cicha, grzeczna, ułożona. Nie wiem, czy byłam dzieckiem planowanym, chcianym, Nie mam wciąż odwagi, żeby o to zapytać. Mama niedostępna emocjonalnie.

  37. Rana odrzucenia 10/10 . Niemowlęcy płacz , ucisk w klatce piersiowej , gula w gardle , zawroty głosy , nudności , ból całego ciała , ogromny lęk . Maska pokazała się jako metalowa zbroja pokrywająca cele moje ciało .
    3 osoby zaproszone .
    Zadanie domowe ZROBIONE

  38. Tak i to bardzo mocna plus wcześniakiem jestem 7 miesięcznym i w żłobku od 3 miesiąca….
    Zrobione !
    Dziękuję Basiu!!!!

  39. czuje ranę w brzuchu, taka pustka, jakby czarna dziura… troche tez i w splocie słonecznym.
    maska nakładana od lat i ucieczka w iluzje i fantazje…
    osoba zaproszona

  40. W okresie prenatalnym moja mama straciła oboje rodziców, dziadek popełnił samobójstwo, babcia umarła miesiąc po, a tak chciała mnie zobaczyć. Bylam tez czesto w szpitalach, nie karmila mnie mama piersia. Zawsze czułam się odrzucona, samotna, w świecie i wątpiłam czy jestem ich corka. Rana odrzucenia 10/10.
    Moją maską jest zbroja na całym ciele, widzę siebie w pozycji leżącej, z maska, która mnie trzyma przy ziemi przez pół wieku, stara, zarośnięta mchem i trawą i tak ciężka, że nic nie jest w stanie jej podnieść. Łzy płyną mi po policzkach… Dziękuję i pozdrawiam
    Zrobione.

  41. Część, tak mam 50%tak odczuwam w gardle, prawej nogi od kolana. Maska jest jak worek do ziemniaków wrośnięta w prawą rękę, mogę ukryć siebie pod czas niebezpieczeństwa.
    Zaproszona moja koleżanka i fajnie że można dołączyć osobę żeby razem przejść ten ból i uzdrowienie

  42. Tak, mam ranę odrzucenia w 100%
    Zesztywniał mi kark i poczułam silny ból w tym miejscu promieniujący do potylicy, ucisk w gardle, oczy zaszły mi łzami.
    Maska przypominająca ciemnozieloną zbroję jakby z jakiegoś tworzywa która przykrywa twarz, ramiona i cały kręgosłup.
    Zrobione

  43. odkryłam, chciałam być przez większość życia niewidzialną, spokojna, cicha, grzeczna, ułożona.
    z silnym poczuciem leku przed życiem

  44. Tak zrobione.Podczas nagrania uzmysłowiłam sobie, że moja wcześniejsza praca relacji z mamą nie do końca została uzdrowiona.Choc mama już odeszła w dalszym ciągu czuje jakiś ból porzucenia😊

  45. Wysluchalam z duzym zainteresowaniem pierszej czesci webinaru i musze powiedziec, ze nie znalazlam u siebie rany odrzucenia… przynajmniej jesli chodzi o mame. Ja takie “odrzucenie”, jesli tak to powinnam nazwac, czulam raczej ze strony taty. Z mama mialam innego rodzaju konflikty, ktore byc moze znajde w dalszej czesci webinaru. Dziekuje bardzo…

  46. Zadanie ZROBIONE.
    Pani historia rany matki bardzo mocno rezonuje z moją historią i chorującą Mamą i z tym co o sobie myślałam i jak się czułam w tej relacji. Nie byłam przytulana ani karmiona piersią po urodzeniu, byłam w inkubatorze przez 5 dni. Nie nawiązałam więzi z mamą od pierwszych dni życia, a następnie byłam szereg chorób i braku mamy i ogrom jej cierpienia, który ja “połtkałam”. Głęboka rana odrzucenia 10. Dziękuję za wartościowy materiał.

  47. Myślałam, że nie mam rany odrzucenia bo mama mnie chciała och jakież było moje zdziwienie kiedy na pytanie na ile siebie chcę pomyślałam 0… Wiele się rozjaśnia i przeraża mnie fakt, że coś tam przepracowałam przez te 3 lata, a jednak w dalszym ciągu jest to tak silna rana. Nie jestem w stanie określić jej poziomu bo z jednej strony są przepracowane rzeczy i nie boli a z drugiej totalne dno rozpaczy i smutku. Odczuwam ją jako ściskanie w gardle i klatce piersiowej, Maska nieporadnej biednej i chorej osoby.

  48. 1. Tak, odczułam w sobie i widze w swoim zachowaniu ranę odrzucenia. Czuję ją na 7.
    Moją maskę uciekającego poczułam jak ucisk w klatce piersiowej, poczucie smutku i nadciągający płacz, uczucie dławienia, uczucie zbierania na wymioty.
    Zobaczyłam ją jako wielki kamień otaczający mój korpus.
    2. Zaprosiłam 7 osób
    3. Zrobione

  49. Mam ranę odrzucenia. Myślę że jest to 9/10, co trochę mnie przeraża. Poczułam.ogromny smutek, łzy zaczęły płynąć, uczucie kłucia, przyduszenia w klatce piersiowej.

  50. Zrobione. 8/10. Ucisk czoło i skronie, wciąganie do środka, zasysający wir w pomieszanie, chaos, ciemność. Ucisk w żołądku. Ciało składające się jak scyzoryk. Maska: gipsowa zastygnięta powłoka – spod niej wyłaniający się uśmiech.

  51. Moja rana odrzucenia jest bardzo silna w skali 1-10 wynosi 9. Z przekazów siostry mojej mamy i najblizszej rodziny oraz z ksiązeczki zdrowia dziecka wiem, ze byłam niemowlęciem mocno zadniedbywanym fizycznie i emocjonalnie. W pierwszym roku zycia przebywłam dwukrotnie w szpitalu z powodu odwodnienia i ogolnego złego stanu… Z dziecinstwa doskonale pamietam odrzucenie matki, adorowała mojego starszego brata, ja byłam niewidzialna. Moja maska to cięzka, metalowa, zimna, wrecz przygniatająca zbroja.. a odczucia ucisk w gardle i przyspieszone bicie serca …

  52. Rana na 7..8
    Chłód na ramionach i kłucie w lewym biodrze
    Smutek, zimno i zimny powiew wiatru przed twarzą..
    Gula w gardle
    1 osoba zaproszona

  53. Moja rana odrzucenia wynosi 9.
    Wiem o niej i czuje ją od dawna.
    Posiadam maskę jako pewnego rodzaju pancerz.
    To czas aby się tym zająć i uzdrowić te ranę.
    Osoba zaproszona.
    Zadanie wykonane!

  54. Tak. Odkryłam w sobie ranę odrzucenia. Odczuwam ją mocno 10/10. Udało mi się zobaczyć maskę, był to bardzo mocno ściśnięty bandaż na całym moim ciele, byłam bardzo mocno skrępowana, owinięta Nim, dodatkowo na bandazu miałam ciężka, metalowa zbroje.
    ZROBIONE. Osoba również zaproszona.

  55. Całe to nagranie to jakby o mnie jest czyli rana odrzucenia jest u mnie głęboka. Odczuwałam smutek i płacz, czasami nie mogłam złapać tchu. Maska uciekające go to u mnie miękki filc w który chciałabym wejść cała zamknąć się i nie wychodzić.
    Druga część zadania również zrobiona.

  56. Moja – rana odrzucenia silna na poziomie 10. Jest jak gruba, biała tkanina – otula moją twarz, ciało – jest przyjemna. Zadanie zrobione 👍

  57. U mnie rana odrzucenia jest na 9, to najbardziej przejawiająca się rana w moim życiu. Maska w ciele pokazała mi się ugięciem kolan i schyleniem głowy, takim ukorzeniem, najbardziej odczułam ją w karku jako przymus, ciężar. Na twarzy u siebie zobaczyłam sztywny materiał jak siatka, szary gruby sztywny len, wykrzywia mi usta kącikami do dołu, takie zacięcie.
    Zadanie domowe zrobione – osoby zaproszone.

  58. Tak, poczułam Ranę Odrzucenia na 8. Maska Uciekającego ma postać ciężkiej, zimnej, gładkiej granitowej płyty cmentarnej.
    Zadania zrobione – osoba zaproszona.

  59. 1. Mam w sobie ranę odrzucenia i maskę na ranie i jestem jej świadoma. Przy ćwiczeniu płynęły mi łzy ale już nie mam ścisku w gardle. Jest, wiem o niej, wiem że to jest czas, by się tym zająć.
    2. Zrobione

  60. Rana odrzucenia na 9 – przeszedł mnie zimny dreszcz w całym ciele i łzy same mi płynęły jak u małego dziecka. Nie moglam opanowac płaczu. Moja maska w kolorze szarym, sztywnym i pokryła całe moje ciało.
    Teraz wiem dlaczego uciekałam wtedy kiedy czułam strach, lęk I zagrożenie.
    Osoba zaproszona.

  61. Zostałam porzucona przed poczęciem o czym powiedziała mi mama że nie chciała mnie a teraz jest taka szczęśliwa że jestem jej ukochaną córką. W jaki sposób to wszystko przepracowałam ale mam sporo objawów somatycznych i powoli chcę z tego się uwalniać. Mam nadzieję że zrobimy to razem dziękuję za dzisiejszy wykład. Zadanie domowe wykonałam

  62. Rana odrzucenia u mnie – poczułam ją na 7 – jako ucisk w gardle, lęk , niepokój.
    Ranę porzucenia poczułam na 5 lub 7 (już nie pamiętam) jako ściskanie w klatce piersiowej i łzy zaczęły mi się cisnąć do oczu.
    1 osoba zaproszona.
    ZADANIE DOMOWE ZROBIONE

    1. Mam silną rane odrzucenia. Przypomniały mi się wszystkie syyuacje w których czułam się nie chciana, w pracy, w szkole, wśród przyjaciół. Okropny ścisk w gardle i pytanie ” dlaczego mnie nie chcą “.
      Zaproszona 1 osoba.
      Zadanie zrobione.
      Dziękuję

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W drugiej części wyzwania:
"Rana Matki":

Barbara Janina Łukowiak

Przewodniczka Duszy, Psycholog Zarządzania, Coach Quantum Energy Transformation, pisarka, autorka między innymi poradników: "Urzeczywistnij Swoje Marzenia", "Poznaj samego siebie i zacznij żyć pełnią życia", "Potrzeby Wewnętrznego Dziecka a Spełnianie Marzeń", współautorka serii: "Dwupunkt Radość w Jedności"

Barbara Janina Łukowiak pomaga spełniać marzenia uzdolnionym, nastawionym na sukces, świadomym i twórczym Kobietom, które pragną realizować swoje cele, ale widzą, że coś je blokuje w odnoszeniu trwałych i zadowalających sukcesów w ich wymarzonym ŻYCIU oraz w biznesie.

Barbara Łukowiak

Copyright© BarbaraLukowiak.pl  All Rights Reserved | Polityka Prywatności