Jeżeli spodobał Ci się Dzień 5 Wyzwania, udostępnij go innym,
daj mi proszę dużego lajka oraz subskrybuj mój kanał wtedy wiem, że to co robię, pomaga innym ♥!4
Facebook
Twitter
LinkedIn
8 odpowiedzi
1. Uczestnictwo w wyzwaniu wyposażyło mnie w nowa wiedzę (nie zetknęłam się wcześniej z ranami matki i maskami). Od jakiegoś czasu jestem w rozwoju duchowym i całkiem niedawno miałam wgląd, że na boku zostawiłam relację z matkę i, że to nad nią powinnam popracować. W krótkim czasie dużo się zmieniło, ale w zasadzie dopiero tutaj zrozumiałam, że noszę nadal ranę ODRZUCENIA i przez wiele lat skrywałam się za maską UCIEKAJĄCEGO. Jak wspomniałam wcześniej, jest ona związana z lękiem mojej matki, która była ofiarą przemocy domowej. Dotarło również do mnie, iż rana ta może m.in. mieć wpływ na moją stagnację finansową. W warsztacie podobała mi się forma prowadzenia i sposób przekazu informacji. Kurs poleciłam innym osobom, bowiem uważam, że jest wartościowy.
2. Nie odkryłam w sobie rany NIESPRAWIEDLIWOŚCI, ani maski SUROWEGO.
Dla mnie było/jest to bardzo głębokie doświadczenie. Jestem bardzo wdzięczna prowadzącej. Poczułam się przy niej bezpiecznie. Ten kurs przyszedł do mnie bardzo we własciwym czasie. Rana Matki to coś co potrzebuje być wenie uzdrowione żeby rozwinąć skrzydła. Bardzo już chce latać. Jednoczesnie to bardzo bolesny proces. Dotyka mojego poczucia samotności, izolacji i odrzucenia emocjonalnego prze moją mamę. Czuję że sporo poszło do przodu i wciąż się zmienia. Dziękuję 🙏
Karolina dokładnie! Dostałam identyczny przekaz: “nie pójdę dalej, nie rozwinę skrzydeł, dopóki nie uzdrowię relacji z matką” Pozdrawiam cieplutko! <3
6/10
Rana niesprawiedliwości: zaciśnięcie dolnej partii mięśni brzucha zaciśnięta szczęka drgający podbródek mam poczucie krzywdy wycofuję się
Maska Surowego: “Jestem zawsze w porządku. Nie okazuje swoich prawdziwych reakcji.
Rana niesprawiedliwości: Skala 6/10 ściśnięcie dolnej partii mięśni brzucha, zaciśnięta szczęka, drgający podbródek. Mam poczucie krzywdy. Czuję się niesprawiedliwe potraktowana. Wycofuje się.
Maska Surowego: “Zawsze jestem w porządku” tłumię autentyczne reakcje.
Zrobione.
Rany niesprawiedliwości nie poczułam, kiedyś była bardzo silna, teraz niektóre rzeczy delikatnie mi przypomniały, że były. To bardzo dobra wiadomość.
Za to wyzwanie jestem przeogromnie wdzięczna, naprawdę przeogromnie. Nauczyłam się jak dotrzeć do emocji i ją uwolnić. Dziękuję za język światła i za dwupunkt. To co chyba najbardziej we mnie teraz jest żywe to maska jaką zobaczyłam przy ranie upokorzenia – Heabiego Draculę- co dało mi wgląd w to, że maski w fazie kiedy powstawały naprawdę chciały nas chronić i pozwoliło mi dostrzec co chronią i jaki jest tam potencjał, dziecieca ciekawość świata, radość i zabawa. Polecam każdej osobie tak cudowną podróż do swojej prawdziwości i niewinności.
Dziękuję za wyzwanie. Teraz mam większą świadomość i wiedzę jak one wpływają na moje życie i zycie mojej mamy. Dotknęłam siebie w sobie. Poczułam emocje w ciele i uwolniłam to co mi już nie służy.
Odkryłam w sobie mądre niesprawiedliwości a moja maska to ja zamrożona w kostce lodu. Widzę cudowny świat ale nie pójść dalej.
Uczestnictwo w Wyzwaniu dało mi przede wszystkim duuużo nowej wiedzy na temat różnych rodzajów matczynych ran. Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, że aż tyle ich jest. Sama mam kilka i to dosyć bolesnych. Najbardziej podobały mi się wszystkie ćwiczenia i procesy praktyczne, które pozwoliły mi uświadomić sobie i poczuć w ciele utknięte trudne emocje, związane z relacją z moją mamą i w ogóle z matkami w moim rodzie. Chciałabym ich zdecydowanie więcej. To wyzwanie z całego serca polecam wszystkim matkom i córkom, zwłaszcza tym, których wzajemne relacje pozostawiają wiele do życzenia.