Ćwiczenie, które proponuję Ci dzisiaj stworzyłam na potrzeby rozpoczynającego się nowego roku.
Uważam jednak, że jest ono tak wartościowe i \”ponadczasowe\”, że możesz je wykorzystać w dowolnym miesiącu w roku.
Poniżej znajduje się treść całego noworocznego artykułu, gdyż myślę, że informacje, które w nim zawarłam mogą Cię zaciekawić, a może nawet zainspirować.
Oto artykuł i niesamowite ćwiczenie na spełnienie marzeń:
Skończył się kolejny rok. Z pewnością zrobiłaś/zrobiłeś jego podsumowanie. Na początku każdego nowego roku lubię robić listę tego, jakie marzenia chcę spełnić w tym nowym roku.
Nie są to noworoczne postanowienia. Są to moje marzenia, przekute na realne cele. Na koniec każdego roku zaglądam do zeszytu, gdzie zapisałam marzenia do spełnienia, jako cele i sprawdzam ile z nich zostało zrealizowanych.
Niektóre ciągle wymagają spełnienia i jeżeli nadal mi na nich zależy, to zapisuję je do realizacji na kolejny rok. Mam przy tym mnóstwo zabawy a także i satysfakcji, gdy widzę ile moich marzeń zostało zrealizowanych. Zwykle taką kartkę tytułuję: „Moje osiągnięcia w 20… roku” I wypisuję na niej wszystko, co uważam za osiągnięcie, nawet to, czego nie planowałam w danym roku.
A potem zapisuję kolejną kartkę. Tytułuję ją: „Marzenia do realizacji w 20… roku”
Lubię pisać marzenia do realizacji w nowym roku niż noworoczne postanowienia. O postanowieniach zapominamy bardzo często już w kilka dni po ich zapisaniu. Marzenia niosą w sobie pewną magię i od razu budzą zainteresowanie naszego Wewnętrznego Dziecka. Dzięki temu już na starcie otrzymujemy od niego pomoc.
Dziś mam dla Ciebie kolejną zabawę/ćwiczenie. Rozruszamy przez nią trochę Twoje Wewnętrzne Dziecko.
W zabawie tej spotkamy się ze swoim Wewnętrznym Dzieckiem i usuniemy wszelkie wewnętrzne blokady, które stoją na drodze do realizacji Twojego marzenia, niezależnie, czego by dotyczyło.
Zanim jednak to zrobimy weź proszę kartkę papieru i napisz na niej swoje marzenia na 20…. rok. Marzenia, które pragniesz, by się spełniły. Wypisz wszystkie, jakie przychodzą Ci do głowy. Wypisz nawet te marzenia, które w cichości ducha pragniesz, by się spełniły, ale czujesz też strach, obawę, że są za dobre dla Ciebie, by mogły się spełnić.
Zrób to teraz.
Zrób to teraz, gdyż lepiej jest od razu iść za ciosem. Zrób to Teraz dla Siebie proszę.
……………………………………….
Gotowe? Super.
Teraz mam dla Ciebie kolejną zabawę a zarazem prezent ode mnie.
Ćwiczenie to, to Proces z serii: „Wewnętrzne Połączenie” pt. „Pozwalam na spełnienie się mojego marzenia” Będzie to bardzo potężny proces, w którym uwolnisz się od wszelkich wątpliwości, obaw i niepewności, które stoją na drodze spełnienia się Twojego marzenia. Podczas tego procesu nawiążesz także kontakt ze swoim Dzieckiem Wewnętrznym i sprawisz, by ono także wykorzystało swoją kreatywność w spełnieniu się Twojego marzenia.
Przygotowałam dwie wersje tego ćwiczenia: krótszą i dłuższą. Sprawdź, która działa na Ciebie bardziej.
Wersja krótsza (9 min.)
Dłuższa wersja (15 minut)
Proces ten możesz powtarzać ze swoim Wewnętrznym Dzieckiem z innym wybranym marzeniem.
Proszę, w komentarzu na tej stronie podziel się swoimi wrażeniami z tego ćwiczenia. Będzie to naprawdę inspirujące i ciekawe zarówno dla mnie, jak i dla innych czytelników bloga.
Ja podczas tego ćwiczenia odczuwałam dużą blokadę w gardle. Oznacza to, że był we mnie konflikt dotyczący decyzji, wyboru w jakiś sposób połączony ze spełnieniem się mojego marzenia.
Ps.
Jeżeli chcesz bardziej poznać swoje Wewnętrzne Dziecko, proszę zapoznaj się z serią warsztatów na jego temat tutaj:
https://barbaralukowiak.pl/dziecko-wewnetrzne-promocja/
Ps 2.
Ja podczas tego ćwiczenia (grudzień 2017) odczuwałam dużą blokadę w gardle. Oznacza to, że był we mnie konflikt dotyczący decyzji, wyboru w jakiś sposób połączony ze spełnieniem się mojego marzenia.
Ps 3.
Kiedy wykonałam to ćwiczenie dzisiaj – 02.01.2018 (ostatnio korzystałam z niego rok temu), zaczęłam niesamowicie kaszleć. Uwolnione i zneutralizowane zostały blokady na poziomie mojej klatki piersiowej. Byłam naprawdę zdumiona tak silną reakcją mojego ciała na spełnienie tego marzenia, z którym pracowałam dzisiaj.
Ps 4.
Moje nowe wrażenia z ćwiczenia: Wykonałam je 02.01.2019 ponownie. Podczas korzystania z niego czułam się niezmiernie wzruszona, łzy dosłownie leciały mi ciurkiem. Tym razem moje Dziecko Wewnętrzne było bardzo wspierające, nie miało nic przeciwko realizacji marzenia, z którym pracowałam. I raczej odegrało tu bardziej rolę dorosłego mówiąc: Tak, to jest Twój czas, zasługujesz na to!!! Co dodało mi nowych sił, gdyż marzenie, które chcę spełnić wybiega daleko poza moją strefę komfortu.
26 Responses
Cwiczenie super☺,po zakonczeniu rozbolal mnie zoladek?normalne to?Pozdrawiam☺
Małgosiu. Ból żołądka oznaczać może blokady na tym poziomie dotyczące marzenia, z którym pracowałaś. Mają one związek z przeszłością, z tym jakie założenia życiowe (odnośnie marzenia) przyjęłaś dawno temu za nieodwołalne i prawdziwe. Pozwól sobie na otwarcie na nowe założenia. Niezależnie od tego, czy wiesz czego dotyczą stare. Powiedz do siebie: jestem otwarta na nowe pomysły, założenia i strategie związane z realizacją tego marzenia.
Niestety nie było ani jednej chwili w moim dzieciństwie, którą bym pamiętała będąc beztroską i roześmianą. Na samą tę myśl popłakałam się. Nie mam takiego obrazu. Co robić w takiej sytuacji? Pozdrawiam.
Ćwiczenie składa się z kilku elementów. Jednym z nich jest przypomnienie sobie siebie z dzieciństwa, jako przyjemnego odczucia, by to odczucie potem wzmocniło nasze marzenie. Kiedy nie możemy sobie niczego przyjemnego przypomnieć to też jest bardzo ważna informacja, jak nasze wewnętrzne dziecko jest smutne i zagubione.
Tak naprawdę były w naszym dziecięcym życiu dobre momenty. Zacznij od wieku np. 0 -1 i sprawdź ten okres swojego życia, potem 1 do 2 lat, następnie 3 do 4 itd. Przyjemną chwilą może być smak lodów, czy uśmiech sąsiadki, podanie przyjacielskiej dłoni i czy pogłaskanie po głowie.
Ja przypomniałam sobie gorące lato i ulewny, ciepły deszcz, kiedy razem z rówieśnikami biegaliśmy podczas tego deszczu i cieszyliśmy się każdą chwilą tego dnia.
Poświęć trochę czasu niezależnie od ćwiczenia, by przypomnieć sobie taką chwilę i wtedy proponuję na powrót wykonać ćwiczenie. Mozna także zaprosić do ćwiczenia starszą siebie np. nastolatkę, jeżeli właśnie w tym okresie miałyśmy pozytywne, radosne przeżycia.
Chodzi o wybranie okresu, dnia, uczucia, kiedy było nam naprawdę dobrze i przyjemnie.
Ja również nie mogłam znaleźć beztroskiej chwili z dzieciństwa,gdyż nie miałam dzieciństwa.poczułam niepokój i ból
Witaj Basiu,
zrobiłam to ćwiczenie razem z Tobą. Wewnętrznego Dziecka co prawda nie widziałam i nie wiem czy w jakikolwiek sposób nawiązałam z Nim kontakt. Chyba raczej nie.
Jedyne odczucia jakie miałam to ciepło na czakrach 2 i 3, a póżniej tylko na cz 3.
Po tym ćwiczeniu pokazał mi się Dwupunkt na moją zdolność do urzeczywistniania moich wizji, marzeń, pragnień i wyobrażeń, najpierw także czułam ciepło, a potem dreszcze, pomimo że miałam na plecy narzucony polar było mi zimno i ciepło na przemian.
Będę ćwiczyć dalej i czekać na efekty.
Dziękuję za to że jesteś i za to co robisz.
Pozdrawiam cieplutko
nie wiem co to znaczy poszerzyć aurę, za szybkie tempo dla początkujących. A co gdy nic dobrego się nie pamięta z dzieciństwa, tylko krzyki, kłótnie, strach i poniżanie?
Pani Basiu,ma pani fantastyczne ćwiczenia. A wewnętrzne dziecko,to jest TO coś,co każdy powinien przerobić. To ćwiczenie naprawdę jest potężne. Proszę o jeszcze 🙂
Ćwiczenia sa świetne, baardzo dobrze opracowane, wszystko wydaje się takie proste i oczywiste, brzmi w taki sposób, że czujemy to wszystko wyraźnie wewnątrz nas, nagle ciężko zrozumieć jak mogliśmy to przegapić, w którym momencie to się stało, jak to możliwe, że tak nas to porusza!
Myślę, że ta refleksja jest bardzo pożądana i w moim przypadku jest ona fundementem , podwalinami pod kruszenie blokad. 🙂
Dziękuję!!!
Powtorzylam dzisiaj cwiczenie po dlugiej przerwie, moje wewnetrzne dziecko bylo szczesliwe i pewne siebie, jak zapytalam co sadzi o marzeniu, to kiwnelo glowka na znak, ze na pewno sie spelni. Tym razem enrgie poczulam w klatce piersiowej, jakby wybuchla ze mnie i ja czulam sie szczesliwa. Usmiecham sie gdy powiekszam moja aure! Dziekuje Basiu!!!!
Zrobilam cwiczenie az 4 razy.Na poczatku moje wewnetrzne dziecko bylo takie jakies marniutkie i zmartretowane-(.Nie moglam wogole przywolac niczego z dziecinstwa a w szczegolnosci czegos radosnego.Jak zobaczylam a raczej poczulam to dziecko takie jak opisalam bardzo sie poplakalam.Przy objeciu i slowach kocham Cie to juz nie wspomne. Lzy plynely rowniez przy 2 powtorzeniu.Przy 3 powtorzeniu zobaczylam wewnetrzne dziecko inaczej tj.ze zdjecia ktore mam jako jedyna pamiatka z tego okresu.Tym razem juz byla znaczna poprawa ale gdy wypowiedzialam zdanie odn marzenia przez moja glowe przelecial krzyk :nigdy oraz mocno mi glowa potrzasnelo.Nie wiem kto to wykrzyczal.mialam wrazenie ze ktos tam jeszcze byl z nami.Powtorzylam wiec cwiczenie poraz 4.Moje wewnetrzne dziecko bylo juz starsze.Rowniez zobaczylam je ze zdjecia, ktore rowniez mam jako jedyne z tego okresu.Tym razem bylo znacznie lepiej ale jeszcze slowa malej krytyki co do przyjecia marzenia sie pojawialy.I tutaj mialam wrazenie ze te slowa pochodza od kogos trzeciego kogos kto mocno blokuje.
Musze wiec popracowac jeszcze z moim wewnetrznym dzieckiem nad tym szczegolnym marzeniem.Dziekuje Pani Basiu
Witam. Jak zwykle bardzo ważny materiał. Dziękuję. Poczułam, że moje marzenie z pewnością się spełni. Na początku moje wewnętrzne dziecko nie było zainteresowane. Zorientowałam się, że powinnam go (marzenie) inaczej określić. Zrobiłam to i było znacznie lepiej. Na końcu procesu miałam pewność, że wszystko jest w najlepszym porządku i że wydarzy się znacznie więcej. Wielkie dzięki
Witaj Basiu,
dziękuję za kolejne doświadczenie. Zrobiłam obie wersje. Przy pierwszej za bardzo nic nie czułam.
Przy drugiej też za bardzo nic nie czułam, jednak po chwili miałam dreszcze, a później popłynęły łzy.
Wiele osób miało podobne odczucia. Co jest przyczyną łez? Czy to znaczy że coś się odblokowało?
Dałam imię mojemu Wewnętrznemu Dziecku – Hanusia, ale nie za bardzo Ją widziałam. Chyba muszę jeszcze popracować. Powiedziałam mojej Hanusi że bardzo Ją kocham i że zawsze będziemy razem. Nie umiem określić odczucia na czakrze serca. Nie wiem czy to niepokój, czułam jakby kłucie.
Basiu co o tym sądzisz? Możesz coś podpowiedzieć? Bardzo dziękuję.
Ćwiczenie bardzo dobre, wnosi wiele dobrego. Bardzo dziękuję!
Ja tylko zmieniłam ostatnie słowa zamiast nigdy Cię nie opuszczę, obiecałam mojemu wewnętrznemu dziecku że pozostaniemy na zawsze razem. U mnie lepiej działają pozytywne oświadczenia. Pozdrawiam!
Poplakalam sie, najszczesliwsza w dziecinstwie bylam, gdy mogłam chociaż usiąść na konia. Konie to moje marzenia, które się w pewnym stopniu spełniły bo mam 2 piękne konie i niedługo kupuje jeszcze jednego! Moje wewnętrzne dziecko było troszkę niepewne jak powiedziałam o moim marzeniu, ale po oddychaniu wstalo i podskakiwalo beztrosko, energia wyleciała ze mnie razem z głębokimi oddechami, była bardzo jasnopomaranczowa/żółta.
Dziękuję Ci Basiu za to ćwiczenie, będę je stosować do moich marzeń!
Większość osób pisze że płakała i ja też. I zastanawiam si e dlaczego to nas tak wzruszyło? Basiu co o tym sądzisz?
Na pierwsze marzenie w krótszym ćwiczeniu dziecko zareagowało zamyśleniem i poważną minką. Wykonałam ćwiczenie po raz drugi, tym razem w dłuższej wersji i dla innego marzenia. Wewnętrznemu dziecku lśniły oczy, uśmiechało się i emanowało radością. Na koniec zlało się ze mną. Zobaczyłam, jak “wchodzi” we mnie. Na słowa “kocham Cię” objęło mnie rączkami od tyłu za szyję. Ponieważ je już znam z innych ćwiczeń z WD, nie płakałam. Było za to dużo ciepła i serdeczności. Dziękuję Basiu i ciepło pozdrawiam.
Basiu, dziekuję za tę medytację . Mnie osobiście przypadła do gustu ta dłuższa wersja , chyba z powodu ofizjanego pozwolenia sobie na realizacje marzenia 🙂 moje wewnętrzne dziecko poczuło radość , przypływ energii a jednocześnie było spokojne , ufne i szczęsliwe . Nie było blokad w ciele czy oporów .
Dziękuję.Moje wewnętrzne dziecko poczuło się szczęśliwe. 🙂
Moje wewnetrzne dziecko nie bylo szczesliwe,,jak je zobaczylam to lzy mi plynely ,przytulalam je ,do tej pory plyna mi lzy ,znalazlam jedna szczesliwa chwile swego dziecinstwa i ucz\epilam sie jej ,jak tonacy brzytwy,,nie wiem czy to mialo sens ,choc bardzo bym chciala zeby spelnily sie moje marzenia
Witam. Basiu nie popłakałam się, moje wewn. dziecko było zadowolone ale powściągliwe.
Dzieciństwo miałm fantastczne. Byłam dzieckiem zawsze uśmiechniętm, radosnym, kreatywnym, duzo śpiewałam wszystko i wszędzie chciałam wypróbować, chciałam dużo wiedzieć. Takiego dziecka dzis nie widziałam, było lekko zadowolone i wydawało mi się, że zakłopotane. Basiu czy to dobrze czy żle ?
Dziękuje.p Baśiu teraz to i mi łzy poleciały mam w rodzinie jeszcze czterolatka jak mu zrobiłem sanki ślizgacz z tworzywa sztucznego (Laminatu) to kogo nie spotkał to tłumaczył że to ujek zrobił. Medytacja super,,Autorka też. 🙂
Witam,u mnie podobnie jak opisuje Elżbieta,choć bywały błyski śmiechu i radości. a z dzieciństwa dużo pamiętam, tą radosną sceną było jak brat mi zrobił do mojego rowerka lampy boczne bagażniki kierunkowskazy stopkę do stawiania i inne bajery na tamte czasy miałem najbardziej bajbardziej rowerek na okolice,wszyscy mi go zazdrościli, a że brata pasją było udoskonalanie rowerów motorowerów to jak wspomniałem szpan jak na tamte lata że hej. Dlatego Ja zrobiłem coś podobnego jak moja Kochana chrześnica szła do komuni,pomimo że to dziewczynka chciała męskiego górala,a że dziś mamy dostęp do wszelkich bajerów było dosłownie to co w moim przypadku 100% uśmiechu na twarzy i jak w moiej sytuacji dostała najlebszy rower na Komunie ze wszystkich dzieci, radosc ogromna i dla mnie i dla dziecka.
Pani Basiu jak zobaczyłam swoje wewnętrzne dziecko to się popłakałam,było takie szczęśliwe i beztroskie.Niby zrobiłam tą medytację,ale niewiem czy to się liczy bo do końca łzy leciały mi jak grochy.Dziękuję i pozdrawiam,medytacja świetna.
Moje wewnętrzne dziecko było szczęśliwe,radosne,cały czas się śmiało.Podczas ćwiczenia
czułam radość w całym ciele,nawet dreszcze,było to bardzo miłe uczucie.
Basiu, jestem szczęśliwa,i dziekuję Ci za tak wspaniały prezent.
Deta
A co jeżeli moje wewnętrzne dziecko nie ma takich miłych wspomnień???? podczas tego seansu,dziecko było wystraszone i bardzo nie ufne…Serdecznie pozdrawiam.